środa, 31 grudnia 2008

NOWY ROK!

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)

Ja z Anią spędzamy go w Zakopanem :)

sobota, 27 grudnia 2008





Dobrze, nie jest to może jakaś mega atrakcja, ale w rozsądnej cenie 2,30 za dobę w sielskich warunkach (na sianie) z klimą (lewe drzwi tzn, może inaczej nie ma ich i nie ma okien), nie można powiedzieć, że jest za sucho bo jak pada to woda zostaje w zagłębieniach, ale nie można też powiedzieć, że jest wilgoć, bo woda tam ponoć szybko wsiąka.



Co prawda w ofercie nie ma wliczonych posiłków, ale czego można się spodziewać za 10 zł - absolutny koszt wycieczki, reszta to tzw. z jedzeniem jednak ma nie być źle, podobno jest go dużo w lesie i można sobie coś schwytać.



Po za tym ogólnie wycieczki są do kopalni węgla i tam będą nas uczyć jak się odrabia pańszczyznę i inne atrakcję jak np. kręcenie kołem zębatym dla 4 osób 12 godzin dziennie.



NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!

środa, 17 grudnia 2008

sobota, 13 grudnia 2008


Kwitnąca wiśnia.

czwartek, 11 grudnia 2008

A jednak każdy jest równy.

Człowiek bytując w świecie, jest jego częścią. Nazwa jakiej użyłem "bytowanie" oczywiście jest pojęciem filozoficznym, ale wiernie oddaje sposób w jaki "jesteśmy" na Ziemi.

Tak sobie myślę, jak to jest, że jesteśmy tu, żyjemy, przemijamy a wszystko obywa się bez nas. Cały świat w zasadzie naszej "bytności" nawet nie zauważa, a my mamy czelność czuć się pępkiem tego świata. Bo czujemy się przecież ważni! Siedem miliardów ludzi i każdy czuje się ważny, no można to pogrupować na "ważnych" i "mniej ważnych" i tak np. Pan Kowalski jako mało ważny jest standardowy, a ktoś kto zasłynął dajmy na to prezydent, czy znany aktor, jest ważniejszy, w naszym świecie owszem. Owszem dla nas samych są różnice, ale dla świata to jesteśmy równi.

Nawet jeśli się zastanowić to nie ważne czy dużo śmiecimy, czy zabijamy, czy modlimy się świata to i tak nie obchodzi, czas sobie płynie, ziemia się obraca a my znikamy i pojawiamy się w każdym momencie.

No i znalazłem tę równość, dla świata jesteśmy bezsprzecznie różni, oczywiście tak pojmowanego jako bezładna całość, jako rzeczywistość, która bezceremonialnie odbiera nasze istnienie i nie interesuje się nim, nie bada go boi i po co :)

poniedziałek, 8 grudnia 2008

Strach w nas, DLACZEGO?

Czasem jest tak, że się boimy, że ogarnia nas strach. Strach ale taki specyficzny do człowieka, którego znamy, który jakoś nas fascynuje a jednak budzi niepokój. Chcemy poznać go lepiej, zbliżyć się do tej osoby, ale nie ufamy.

Brak zaufania zawsze ma jakąś przyczynę, np. zawód ta osoba musiała nas wcześniej zawieść i to mocno, zrobić coś może nawet podłego.
No i co zrobić? Jesteśmy zawiedzeni i nie ufamy, a jednak coś nas ciągnie do tej osoby (miłość?) nie strach w miłości to bez sensu. To może strach fizyczny, skoro zranił psychicznie może fizycznie też potrafi, ale gdyby chciał to pewnie by nas tak zranił.

To może jest po prostu zły jakoś tak wewnętrznie zły, zepsuty... no i tak to chyba zostawię.

niedziela, 7 grudnia 2008


Co myśli siatkarka?

czwartek, 4 grudnia 2008

kontynuując temat siatkarek stwierdzam, że ...


Trener też nie próżnuje, on działa.

środa, 3 grudnia 2008



A tak siatkarki zaklinają parkiet przed meczami. Ostatnio szaman trochę nawala ;p

poniedziałek, 1 grudnia 2008



Ja tu dziś pilnuję, chciało by się rzec

Wyszukiwarka

Google
 

O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa, Mazowsze, Poland
Jestem studentem 3 roku filozofi. Lubię poznawać nowych ludzi, podróżować, żartować, robić ciągle coś nowego, odkrywać. Mam dziewczynę też studiuje filozofię na 3 roku. Kontakt: gg 4798704 Skype Lukas8656 Mail lukas86-1986@o2.pl